Thursday, September 21, 2006

Czyżby wojna?

Somalijscy talibowie wyszkolą żołnierzy dżihadu” alarmuje wczorajsza Gazeta Wyborcza. Niestety to wielkie zagrożenie także dla Etiopii, która jest od dziesiątków lat w stanie tlącego się konfliktu z Somalią. Kraj ten rości sobie pretensje do Ogadenu, jednej z prowincji na wschodzie kraju, przed laty wraz z Dżibuti wchodzącej w skład tzw. „Wielkiej Somalii” (fajny opis sytuacji w Somalii tu). Prawdopodobnie jedynie kompletnemu rozpadowi państwa somalijskiego Etiopia zawdzięcza, że otwarta wrogość nie przerodziła się już dawno w wojnę.

Czy Somalia mogłaby zagrozić Etiopii? Prawdopodobnie nie. Tym bardziej niepokojące są wieści płynące z Mogadiszu. Mogą one zwiastować początek wojny partyzanckiej, trudnej do opanowania przez regularne wojsko. Poza tym ściągają na region uwagę Stanów Zjednoczonych, dla których Somalia mogłaby znów się stać celem „szybkiej, eleganckiej” wojny, a przy okazji pretekstem do odreagowania traumy z czasów prezydentury Clintona.

Scenariusz tyleż fantastyczny co nie pozbawiony niestety podstaw. I z punktu widzenia Etiopii wielce niekorzystny, chociażby ze względu na możliwą falę migracji ze Wschodu.

0 Comments:

Post a Comment

<< Home