Świat z “second hand’u”
“Be careful! Nothing for you is everything for them!" – przestrzegały nas starsze panie, które spotkaliśmy spacerując późnym popołudniem po okolicach Shashamane (o samej miejscowości i położonej niedaleko wsi rastafariańskich emigrantów napiszę więcej już wkrótce). Wtedy spojrzeliśmy po sobie nieco zaskoczeni, w przekonaniu, że czego jak czego, ale żadnych kosztowności potencjalni rabusie przy nas nie znajdą. I nie znaleźli, bo nawet nie szukali. Mimo skrajnej biedy przestępczość w Etiopii nie jest wielkim problemem.
Ta sama bieda czyni to powiedzenie bardzo aktualnym. Etiopia to prawdziwe królestwo recyclingu. Swoje zastosowanie znajdzie każda plastikowa siatka, czy butelka PET, których zresztą jest w Etiopii jak na lekarstwo. Podobnie zresztą jak ubrania. Niedawno znajomy chłopiec z Addis Ababy dostał od nas używane buty Salomona. Gdy okazały się za duże szybko zostały wymienione na parę kaloszy i torbę produktów spożywczych. Podobnie zresztą jak koszulki, karimata i inne rzeczy rozdane w dzielnicy, w której mieszkaliśmy.
Idąc ulicami Addis Ababy można odnieść wrażenie, że cały kraj funkcjonuje podobnie, korzystając z tego, co zbywa bardziej sytej części globu. Używane samochody, wśród których królują przedpotopowe łady i toyoty, używane ubrania, czy domy-szałasy z używanych półfabrykatów. To krzepiąca świadomość dla wszystkich tych którym nieobce jest myślenie proekologiczne. A jednocześnie wyrzut sumienia dla tych, którzy czują się jakoś współodpowiedzialni za ten nawet najszerzej postrzegany świat....
2 Comments:
This comment has been removed by a blog administrator.
"świat z busu"
wracaliśmy z Sakkali, z centrum Hurgady, ichnim busem. Za kierownicą siedział facet najwyżej dwudziestokilkuletni, obok niego, jako naganiacz turystów, chłopiec. Oceniliśmy, że jest w wieku 10-12 lat. Było już ciemno. W pewnym momencie chłopczyk odwraca się do nas bardzo energicznie i rzuca pytanie: Hej, you, gimmie a fire!
Zatkało nas. Niestety, bieda odbiera im dzieciństwo.
mika
Post a Comment
<< Home