Timkat
Chrzciny Jezusa czyli Timkat
Dzięsięc dni temu etiopscy chrześcijanie zaczęli obchody jednego ze swoich największych świąt. Już w czwartek po południu Addis Ababa zamarła. Wszystkie większe ulice zostały zamknięte.
Tłumy owiniętych w tradycyjne białe chusty (gabi) mieszkańców miasta pieszo wspinały się na zbocza w stronę Jan Meda największego parku, boiska a może po prostu ogrodzonego i w miarę czystego kawałka trawy w Addis. Tam rozpoczęły się obchody święta Timkat, które trwało aż do niedzieli.
Zgodnie z wierzeniami etiopskiego kościoła ortodoksyjnego chrzciny Chrystusa miały odbyć się 19 stycznia. Na pamiątkę tego wydarzenia Etiopczycy urządzają kolorowe procesje. Idący ulicami miasta młodzi ludzie śpiewają i wymachują patykami, a towarzyszący im starcy rytmicznie podrygują wyskakując przed dobrze uformowany szereg.
Nie ma nic gorszego niż znaleźć się w tych dniach na drodze. W ciągu dnia grozi to kilkoma wymuszonymi przez procesje postojami. Wieczorem jednak na drogach pojawiają się swoiste żywe barykady. Młodzi chłopcy którzy w ciągu dnia z takim zaangażowaniem oddawali się chrześcijańskiemu świętu śpiewając i rytmicznie wymachując kijami wieczorem tych samych drewnianych kijów zaczynają do znacznie bardziej merkantylnych celów.
Ustawiają się szpalerem na drodze i próbują od przejeżdżających kierowców wyłudzać pieniądze. W sobotni wieczór na drodze z Bahir Dar do Gondaru można było spotkać kilkanaście takich żywych blokad. Na lokalnych kierowcach nie robiły one żadnego wrażenia. Rozpędzone ciężarówki Iveco z głośnym klaksonem taranowały nagle rozpierzchający się tłum małolatów.
Mniej wprawni kierowcy zwalniali a na to tylko czekała podekscytowana gromada. Dzieci w wieku od 8 do 17 lat ścisłą obręczą oplatały samochód, jeśli nie dostali pieniędzy zaczynali okładać pojazd kijami.Wysiłkom młodzieży ze spokojem przyglądali się starsi mieszkańcy wiosek.
Prawdopodobnie gdyby kierowca pojazdu był starszym Etiopczykiem żaden z tych chłopców nie odważyłby się zaatakować samochodu taka jest bowiem siła tradycji i szacunek do wieku. Młody kierowca, a także białe pasażerki rozbudzały tylko emocje i tak już podekscytowanych młodych ludzi i tylko drobne birry uchroniły nas od linczu.
(autorka wpisu: Joanna Wis)
Dzięsięc dni temu etiopscy chrześcijanie zaczęli obchody jednego ze swoich największych świąt. Już w czwartek po południu Addis Ababa zamarła. Wszystkie większe ulice zostały zamknięte.
Tłumy owiniętych w tradycyjne białe chusty (gabi) mieszkańców miasta pieszo wspinały się na zbocza w stronę Jan Meda największego parku, boiska a może po prostu ogrodzonego i w miarę czystego kawałka trawy w Addis. Tam rozpoczęły się obchody święta Timkat, które trwało aż do niedzieli.
Zgodnie z wierzeniami etiopskiego kościoła ortodoksyjnego chrzciny Chrystusa miały odbyć się 19 stycznia. Na pamiątkę tego wydarzenia Etiopczycy urządzają kolorowe procesje. Idący ulicami miasta młodzi ludzie śpiewają i wymachują patykami, a towarzyszący im starcy rytmicznie podrygują wyskakując przed dobrze uformowany szereg.
Nie ma nic gorszego niż znaleźć się w tych dniach na drodze. W ciągu dnia grozi to kilkoma wymuszonymi przez procesje postojami. Wieczorem jednak na drogach pojawiają się swoiste żywe barykady. Młodzi chłopcy którzy w ciągu dnia z takim zaangażowaniem oddawali się chrześcijańskiemu świętu śpiewając i rytmicznie wymachując kijami wieczorem tych samych drewnianych kijów zaczynają do znacznie bardziej merkantylnych celów.
Ustawiają się szpalerem na drodze i próbują od przejeżdżających kierowców wyłudzać pieniądze. W sobotni wieczór na drodze z Bahir Dar do Gondaru można było spotkać kilkanaście takich żywych blokad. Na lokalnych kierowcach nie robiły one żadnego wrażenia. Rozpędzone ciężarówki Iveco z głośnym klaksonem taranowały nagle rozpierzchający się tłum małolatów.
Mniej wprawni kierowcy zwalniali a na to tylko czekała podekscytowana gromada. Dzieci w wieku od 8 do 17 lat ścisłą obręczą oplatały samochód, jeśli nie dostali pieniędzy zaczynali okładać pojazd kijami.Wysiłkom młodzieży ze spokojem przyglądali się starsi mieszkańcy wiosek.
Prawdopodobnie gdyby kierowca pojazdu był starszym Etiopczykiem żaden z tych chłopców nie odważyłby się zaatakować samochodu taka jest bowiem siła tradycji i szacunek do wieku. Młody kierowca, a także białe pasażerki rozbudzały tylko emocje i tak już podekscytowanych młodych ludzi i tylko drobne birry uchroniły nas od linczu.
(autorka wpisu: Joanna Wis)
0 Comments:
Post a Comment
<< Home